Każdy z nas codziennie mija przynajmniej kilka zadłużonych osób, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Najgorsze właśnie jest pozostawianie człowieka z problemem samemu sobie. To często miało miejsce podczas pandemii koronawirusa i sprawiło to, że liczba osób z upadłością drastycznie wzrosła.
Jak zadłużenie ma się do uzależnienia lub choroby zakaźnej? Kolejne przypadki rodzą kolejne. Zaczyna pojawiać się martwe koło i nie jesteśmy w stanie z niego wyjść. Szukamy złotego środka lub chcemy przeczekać kryzysową sytuację licząc, że wszystko jakoś ułoży się samo. A niestety – tak nie jest.
Po więcej informacji odsyłamy do artykułu na łamach WPROST.

